ANEKS DYPLOMU MAGISTERSKIEGO MICHALINY PIECYCHNY
Tryptyk przedstawia zwykłe mięso ze sklepu, które obrabiamy i jemy na co dzień nie zastanawiając się przy tym, że kroimy martwe ciało zwierzęcia. Praca na tkaninie przedstawia świński korpus w naturalnych rozmiarach. Choć mięso jest statyczne, niepokoi skalą porównywalną do ludzkiej. Jest to wisząca ofiara dla nas, złożona byśmy mogli z niej korzystać i prosperować. Dochodzi tu do odwrócenia odpowiedzialności: nie my zabijamy, ale zwierzę jest nam ofiarowane. Jednak wyeksponowane pojedynczo w formie przedstawienia malarskiego, potrafi wywołać zgoła inne uczucia. Jest w tym element tabu, ślad okultyzmu. Można to porównać do rytuału składania ofiar, tyle że przed sobą samym. Fascynuje mnie ta cienka granica normalności, gdzie zmienia się kontekst i zwykły kawałek mięsa zaczyna budzić przerażenie. Aspekt brutalny świata wydaje się nieusuwalny. Czy tego chcemy czy nie, uczestniczymy w sieci przemocy, ostatecznie normalizując ją dla spokoju własnego ducha.
Michalina Piecychna
Komentarze
Prześlij komentarz